
7 kwietnia punktualnie o 6.40 z parkingu przy ul. Reymonta w Krakowie uczniowie klas 3e, 4a i 4b wraz z wychowawczyniami Małgorzatą Rachwalik, Kingą Wilkoszewską-Wróbel, Joanną Gos oraz kierownikiem Marcinem Markiem, wyjechali na trzydniową wycieczkę do Pragi. Po około 8 godzinach drogi znaleźliśmy się w Pradze. Zwiedzanie zaczęliśmy od – można powiedzieć – przebieżki po Starym Mieście.
Zaczęliśmy od dzielnicy żydowskiej, potem rzucaliśmy okiem tu i ówdzie, żeby dotrzeć na Rynek Staromiejski, na którym trwały już targi wielkanocne. Jednak nawet stragany nie zasłoniły imponującego pomnika Jana Husa, który znajduje się w centrum tego rynku. Wokół rynku znajduje się wiele przepięknych kamienic i kościołów: m.in. kościół Świętej Marii Panny przed Tynem oraz kościół Świętego Mikołaja. O godzinie 16 mieliśmy okazję zobaczyć na Ratuszu Staromiejskim przepiękny zegar Orloj z poruszającymi się dwunastoma Apostołami. To były jednak przedbiegi przed kolejnym intensywnym dniem.
Drugi dzień zaczęliśmy od górującego nad Pragą zamku na Hradczanach. Widoki urzekające, zamek zachwycający, a do tego warta honorowa przed nim – wszystko to robi ogromne wrażenie. Nie można w tym miejscu pominąć również gotyckiej katedry świętego Wita, Wacława i Wojciecha, czy też jednego z najstarszych kościołów Pragi – Bazyliki Świętego Jerzego, będącej przykładem architektury romańskiej. Kolejnym punktem programu była Złota Uliczka, a także Wieża Prochowa oraz kamienny Most Karola. Wszystko nas zachwyciło. Zobaczyliśmy Pragę – miasto pełne zabytków i tajemnic, a przy tym niezwykle czyste, zadbane i zachęcające do poznania go jeszcze bardziej dokładnie. Mamy świadomość, że to co zobaczyliśmy to tylko mała cząstka tego co jeszcze ma do zaoferowania stolica Czech.
Trzeci dzień naszej wyprawy – to wyjście do zoo. Było cudnie, cicho, ciepło, słonecznie i blisko natury, a po dwóch dniach intensywnego zwiedzania potrzebowaliśmy odmiany. Spotkaliśmy tam m.in. słonie, żyrafy, zebry, szympansy, ale także krokodyle, kapibary, hipopotamy, kangury i inne znane i mniej znane zwierzęta. A w drodze powrotnej do autokaru zaglądnęliśmy do przepięknych ogrodów przy pałacu Trojskim.
Trzy dni zwiedzania pozostawiły wiele wspomnień w naszych głowach. Choć odczuwaliśmy zmęczenie, to jednak uśmiechy nie schodziły z naszych twarzy.